logosy

Wsparcie udzielone z funduszy norweskich i funduszy EOG, pochodzących z Islandii, Liechtensteinu i Norwegii oraz środków krajowych

czwartek, 1 grudnia 2016

Zamkowe willkomy

Wśród zamkowych eksponatów na wyróżnienie zasługują piękne cynowe wilkomy (nazwa wywodzi się od niemieckiego powitania: willkommen - dobrze witany).

 Warmińskie willkomy prezentowane na sali w lidzbarskim zamku

Były to unikatowe, oryginalne w kształcie i zdobieniach naczynia używane w czasie uczt organizowanych przez cechy rzemieślnicze. Podawano w nich wino lub piwo nowo przybyłym gościom. 

Cech kowali z Barczewa  posiadał wilkom (na rycinie po lewej) uformowany w postaci wysmukłego pucharu. Na korpusie wyryto postać mężczyzny, nalewającego wino z konwi do kielicha. Inskrypcja obiegająca naczynie głosi: Jedząc i pijać z umiarem, można się czasem błogo upić, gdyby jednak zdarzyło się coś ważnego, nie zapominajcie o swoje godności

To naczynie oraz dwa inne (z Dobrego Miasta oraz Braniewa) są szczególnie cenne gdyż do dzisiaj przetrwało bardzo niewiele oryginalnych zabytków konwisarstwa związanych z Warmią. Opisane zabytki można podziwiać w  sali obrad naszego zamku. 

środa, 16 listopada 2016

Czy pochówek odsłonięty na dziedzińcu zamkowym mógł być pogańską ofiarą zakładzinową ?

Podczas archeologicznych badań dziedzińca zamkowego z roku 2010, prowadzonych pod kierownictwem Adama Mackiewicza, w południowym krańcu na osi przejazdu bramnego odsłonięto nietypowy pochówek. Były to szczątki kostne (jak się okazało podczas późniejszej analizy antropologicznej) mężczyzny o wzroście około 180 cm zmarłego wieku 20-35 lat. 

Fotografia szkieletu prezentowana na wystawie "Dzieje budowlane zamku biskupów warmińskich"


Szczególna jest warstwa w jakiej znajdował się pochówek. Po zbudowaniu obwodowych fundamentów zamku  obszar przyszłego dziedzińca zniwelowano za pomocą piasku (miąższość tej warstwy wynosiła około trzy metry). To właśnie w niej spoczywał opisywany szkielet. Można to sobie wyobrazić w ten sposób: podczas prac budowlanych, w jakiś momencie na stropie warstwy niwelacyjnej ułożono zmarłego. Zrobiono to intencjonalnie, orientując pochówek na osi wschód-zachód z twarzą skierowaną w kierunku wschodnim. Następnie kontynuowano pracę (zasypując grób piaskiem) aż do osiągnięcia zakładanego poziomu dziedzińca. Na podstawie tych informacji można stwierdzić, że opisana sytuacja zaszła w II połowie XIV wieku, a więc okresu w którym zamek był budowany.

Nie udało się określić przyczyny śmierci mężczyzny. I tu dochodzimy do najważniejszego pytania: dlaczego postanowiono wykonać pochówek w tak szczególnym miejscu jak dziedziniec rezydencji biskupów warmińskich i to jeszcze w okresie niezakończonej budowy zamku ? Hipotez jest bez liku – skupmy się na jednej z nich - czy mogła to być pogańska ofiara zakładzinowa pod budowę zamku ?

Wiemy, że Prusowie składali krwawe i bezkrwawe ofiary bogom w tym także ludzi. Dotyczyło to przede wszystkim jeńców wojennych, choć jak wiadomo z bulli papieża Grzegorza IX praktykowane było również palenie dziewcząt przybranych w świeże kwiaty i wieńce jako ofiary dla złych duchów. Zabijano poprzez zadanie ciosu w plecy. Najprawdopodobniej zwłoki były następnie palone. Kremacja była podstawową praktyką stosowaną przez Prusów i była u nich spotykana jeszcze długo po formalnym ochrzczeniu tego ludu.

W odmienny sposób potraktowano zwłoki odkryte na obszarze dziedzińca zamkowego. Nie spalono ich, ułożono je w pozycji na wznak a głowę skierowano w kierunku wschodnim (w stronę ziemi świętej). Ręce zmarłego skrzyżowano i złożono jak do modlitwy. Są to typowe oznaki pochówku chrześcijańskiego. Hipotezę o ofierze zakładzinowej Prusów trzeba zatem traktować jedynie jako opowieść ubarwiającą dzieje rezydencji biskupów warmińskich.

środa, 2 listopada 2016

Relikty tajemniczej budowli na międzymurzu północnym

Na międzymurzu wschodnim podczas badań archeologicznych z 2015 roku odsłonięto tajemniczą konstrukcję. W toku analizy okazało się, że są to relikty nieopisanej w źródłach pisanych budowli. 

 Relikty opisywanej w tekście budowli (zarys obiektu zaznaczono niebieską linią, fot. A. Gołembnik
Z prostokątnej w kształcie konstrukcji dociągniętej do północnych i wschodnich murów obwodowych zamku przetrwał fundament oraz pozostałości ceglanych murów. Fundament został zbudowany w podobny sposób co fundamenty właściwego zamku. Stopę utworzono z dwóch niezwiązanych zaprawą warstw a resztę konstrukcji budowano już z wolnego dostępu. Całość wzmocniono wapienną zaprawą.

Budowla powstała w wieku piętnastym i funkcjonowała do końca wieku szesnastego. Wtedy została rozebrana a jej fundamenty posłużyły do budowy tak zwanego Pałacu Batorego (budowa 1589-1599). 

Bardzo ciekawie prezentują się artefakty wydobyte w trakcie eksploracji zasypiska tej budowli. Między innymi wydobyto unikatową bullę Marcina V oraz fragmenty, pięknych szesnastowiecznych kafli piecowych pochodzących z pieca funkcjonującego w opisywanej budowli (zabytki można zobaczyć w jednej z gablot wystawy o dziejach budowlanych zamku a szczegółowy opis kafli zamieściłem w jednym z poprzednich wpisów). 

Pozostaje pytanie jaka była funkcja opisywanej budowli. Być może w tym miejscu funkcjonowało zamkowe archiwum? Wyjaśniałoby to obecność bulli papieskiej w zasypisku budowli. Również piec wykonany z niezwykle ozdobnych kafli wskazuje na reprezentacyjne przeznaczenie komnat tej konstrukcji. Jak było w rzeczywistości ? – tego zapewne  nigdy się nie dowiemy.

środa, 12 października 2016

Kalendarium wydarzeń w muzeum Warmińskim - rok 1974

Na podstawie lektury artykułów z Gazety Olsztyńskiej sporządziłem spis wydarzeń jakie odbyły się w lidzbarskim muzeum w poszczególnych latach. Na początek rok 1974. W tym czasie dyrektorem Muzeum Mazurskiego był Władysław Ogrodziński a kierownikiem Muzeum Warmińskiego Edward Radtke

Trzeciego maja otworzono wystawę pod tytułem "Nabytki dla zamku lidzbarskiego w latach 1973-1974". Na ten cel zaadaptowano zbrojownię.

W czerwcu otworzono kolejne dwie wystawy: "Mazurska rzeźba ludowa" (wielki refektarz) oraz "Kopernik w filatelistyce" (brak informacji o sali).

W lipcu odbyły się dwa widowiska muzyczne: koncert kameralny w wykonaniu "Krakowskiego Tria Stroikowego" i "Kwartetu Poznańskiego" w ramach Międzynarodowego obozu muzycznego "Jeunesses Musicales" (11 lipca) oraz trzyczęściowy spektakl: koncert chorału gregoriańskiego, muzyka klasyczna- Bach, Haendl oraz opera Mozarta "Bastien e Bastienne" (16 lipca). Imprezy odbywały się w różnych miejscach naszego zamku. Wykorzystano dziedziniec, krużganki, kaplicę oraz wielki refektarz. W lipcu muzeum odwiedziło około 11 tysięcy turystów.

W okresie pażdziernik-grudzień odbyło się pięć spotkań zamkowych o różnorodnej tematyce. Czasem łączono je z muzycznymi koncertami Odbywały się one nieregularnie zawsze w kaplicy zamkowej o godzinie 18.


    poniedziałek, 15 sierpnia 2016

    System hypocaustum w lidzbarskim zamku

    W lidzbarskim zamku stosowano wiele systemów grzewczych. Do tej pory żaden nie doczekał się opracowania. Zwłaszcza okres najwcześniejszy (XV wiek) wydaje się szczególnie ciekawy.

    Relikty ceglanego pieca (XIV-XV wiek) były badane podczas zeszłorocznych badań archeologicznych. Czy było to urządzenie użytkowane w zamkowym systemie hypocaustum ?



      Relikty pieca w południowej piwnicy lidzbarskiego zamku, fot. A. Gołebnik

    Na potrzeby tego wpisu załóżmy, że tak. Piec pełnił  funkcję komory paleniskowej. Nad nią znajdował się ruszt. Na nim układano stos kamieni. Nagrzane w komorze powietrze oddawało część ciepła kamieniom i gromadziło się w górnej części pomieszczenia, już na tym etapie ocieplając podłogę znajdującej się wyżej komnaty. Zwiększenie efektywności grzewczej osiągano poprzez otwory w podłodze, odsłaniane w razie potrzeby.  Lokalizacja pieca wskazuje, że pomieszczeniem ogrzewanym w ten sposób była tak zwana sala obrad.

    Czy tak było ? Odpowiedź na to pytanie wymaga dalszych badań. 








    czwartek, 21 lipca 2016

    Zamkowe kafle piecowe

    Zeszłoroczne badania archeologiczne przyniosły plon w postaci pięknych kafli piecowych o tak zwanych komorach zamkniętych (komora kafla zwrócona do wnętrza pieca). Zdeponowano je w jednym miejscu. Piec z nich zbudowany funkcjonował w budynku, którego pozostałości zostały odnalezione na międzymurzu północnym. 


    Kafle piecowe wydobyte w czasie badań archeologicznych z 2015 roku, fot. A. Gołembnik
    Na kaflach z Rezydencji Biskupów Warmińskich zastosowano ornament maswerkowy. Lica artefaktów posiadają nisze o różnokształtnie formowanym szczycie (różne formy ostrołukowych i owalnych zwieńczeń). Największe egzemplarze posiadają dwa takie otwory rozdzielone smukłą kolumienką. Całość ornamentu uzupełniona jest rytymi, regularnymi pasmami. Wśród wydobytych  zabytków na szczególne wyróżnienie zasługuje  kafel zdobiony  na obrzeżu łacińską sentencją (próby jej odczytania są w toku).  Kafle pokryte są różnobarwnym szkliwem (żółtym, pomarańczowym, fioletowym, zielonym). Piec z nich zbudowany był cylindryczny. Jego zasadniczy trzon utworzono z różnokolorowych, ustawionych obok siebie kafli z kolumienką i bez. Podstawę tworzył rząd kafli z otworem w komorze. Najwyższy rząd utworzono z kafli z  sentencją łacińską. Tak zbudowany piec mienił się różnymi kolorami (od pomarańczowego w podstawie, żółto-fioletowego w nadbudowie środkowej i ciemnozielonego na szczycie).

    Poniżej parę analogicznych kafli piecowych  pochodzących z Europy zachodniej (źródło: http://www.zdunskieopowiesci.pl).






    Analogie do kafli piecowych wydobytych w trakcie badań archeologicznych z 2015 roku

    niedziela, 10 lipca 2016

    Historia odkopana - tajemnicze pozostałości zamkowych budowli

    Rozpoczynam cykl wpisów, w których prezentuje zamkowe konstrukcje odsłonięte podczas badań archeologicznych. Dzisiaj  najstarsza z nich – bruk zbudowany po 1330 roku. 

      
    Opisywany w artykule kamienny bruk skonstruowany około 1330 roku

    Parę liczb dla orientacji. Strop konstrukcji znajdował się na 60,50 m. Obecny poziom gruntu to 63,50 (jest to poziom średniowiecznej niwelacji). Jest to różnica 3 m. Tyle ziemi "narosło" od czasów położenia bruku. Sama konstrukcja nie wyróżniała się niczym szczególnym - ot regularne ułożone kamyki jeden obok drugiego. Istotne i ciekawe było to gdzie ona wystąpiła – czyli pod średniowieczną warstwą niwelacyjną związaną z budową zamku i nad warstwą calcową. Z tego jak i też paru innych przesłanek (na przykład obecności ceglanego rumoszu) można było wyciągnąć parę wniosków. Oto one:

    • bruk jest najstarszym śladem obecności człowieka na obszarze międzymurza północnego
    • Funkcjonował w okresie budowy zamku (?). Po jej zakończeniu został zasypany warstwą niwelacyjnego piasku.
    • Powstał w okresie, w którym funkcjonowało już biskupstwo warmińskie na co wskazuje obecność rumoszu ceglanego oraz fragmenty naczyniowej ceramiki redukcyjnej występującej wokół niego

    Powyższe wnioski zostały potwierdzone badaniami w wykopie 6 sektora C. Odsłonięto tam dalsze partie bruku – zachowanego w doskonałym stanie i dodatkowo wzmocnionego belkami, które dawały nadzieje na dokładne datowanie. W tym wykopie konstrukcja prezentowała się już znacznie okazalej. Przede wszystkim zwraca uwagę szerokość bruku – z pewnością mógł się nim poruszać konny wóz. Bardzo możliwe, że równocześnie mogły korzystać z bruku dwa zaprzęgi. Ten drugi trakt został zniszczony w późniejszym okresie. Jego pozostałością były liczne drobne kamyki obecne w wschodniej partii wykopu.

    Skąd i dokąd biegła konstrukcja ? Tego możemy się jedynie domyślać. Jedna z interpretacji łączy bruk z pracami przygotowawczymi pod budowę zamku. Główną ich częścią było zgromadzenie odpowiedniej ilości materiału budowlanego. Na teren budowy dostarczono go najpewniej drogą wodną – rzeką Łyną. Gdzieś u jej prawego brzegu musiało funkcjonować miejsce wyładunku. Być może początek bruku znajdował się właśnie przy nim ? Wykorzystując wozy, międzymurzem zachodnim, transportowano przywiezione materiały na miejsce planowanej budowy.

    Inna hipoteza łączy konstrukcję z domniemanym pruskim gródkiem mającym funkcjonować u zbiegu rzek Łyny i Symsarny. Być może bruk prowadził do bramy wejściowej budowli. Do mnie ta interpretacja nie trafia i przychylam się do tej przedstawionej powyżej.

    Czerwonym kolorem zaznaczono miejsca z pozostałościami bruku